Dawno, dawno temu...
Było sobie czarodziejskie lustro
W zamku ono mieszkało
Zamek zburzono po stu latach,
A na jego fundamentach zbudowano szkołę
Nazwę jej nadano Słodki Amoris
Dawno o lustrze zapomniano...
A ono ukryte czekało
Wnet dziewczyna weszła do starej piwnicy
Lustro wskazało jej drogę.
Dziewczyna tajemnicze przejście znalazła i lustro odnalazła.
Ono jej swoje czary pokazało i inny świat ukazało.
Tu się magia moi drodzy nie kończy.
Dziś wam historię opowiem.
O Avril i lustrze magicznym i o świecie,
jednocześnie takim samym i zupełnie innym
Odważysz się....
-Co to jest?
.. ze mną pójść...
-Witaj Avril.
-Kim jesteś... i gdzie jesteś?
...do miejsca...
-Chodź, nie bój się.
-I niby gdzie będę potem?
...gdzie wszystko jest inne...
-Witaj. Jestem Natlia.
-O mój boże... ty jesteś dziewczyną!!!
.... a jednocześnie takie samo?
-To jest Słodki Amoris... Drugi!
Chodź ze mną za tafle lustra. |
Przyznam że już sam Prolog sprawił że te opowiadanie mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńBędę cierpliwie czekać na rozdział 1 :3
Pozdrawiam :}
Cieszę się że ci się spodobało ^^
UsuńRównież pozdrawiam!
W niektórych momentach nawet rymowałaś :D. Do tej pory przeczytałam tylko dwa blogi o SF z wątkiem fantasty i nie mg się doczekać aby zacząć ten 😁. Życzę weny i pozdrawiam!
UsuńJa osobiście uwielbiam gatunek fantasty ^^ Jest zarazem łatwy i cholernie trudny xD
Usuń