-No błagam... Rozsuwaj się ty pieprzona ściano!
Podłamana Avril oparła czoło o ścianę. Ta nawet nie chciała drgnąć. Utknęła po drugiej stronie lustra. Czyli tam, gdzie wszyscy.... mieli odwrotną płeć. I to tam było całkowicie normalne! Możn aby powiedzieć "Wyć się chce." Bezradna usiadła na zimnej podłodze.
-Avi, no błagam, zaraz się spóźnisz! I to pierwszego dnia!
Męska wersja Amber rzuciła jej torbę Szatynka jęknęła głośno. Jej przyjaciółka była chłopakiem! I to niezłym chłopakiem. A jej brat, chłopak w którym się podkochiwała, już nie był chłopakiem! Była za to całkiem niezłą dziewczyną.
-Już idę... Ambe... Am...
-Ambrose.* Wszystko aby w porządku?- oparł się o ścianę przy której siedziała.
-Tak, tak... Tylko głowa mi pęka...
Przyłożył dłoń do jej czoła. Spojrzała na niego. Minę miał typową dla Amber. Posiadał duże oczy, męskie rysy twarzy, lecz na tyle delikatne, że twarz przypominała lekko kobiecą. Cera była jasna, jakoby w kolorze kremu, tylko troszkę ciemniejszego. Usta miały ładną barwę. Nie za blade, nie za malinowe. Tęczówki posiadały kolory morza, raz zdawały się mieć kolot błękitny, a raz lekko turkusowy... A możr jednen i drugi?
Dłoń natomiast była miękka. Miła w dotyku. Jedna z tych, która przyjemnie jest trzymać. Pachniała rumiankiem. Albo od mydła albo od kremu do rak. Bo zwyczajna dłoń nie jest odziana w takie wonie. Na lewej, wisiała męska bransoleta, a druga była wolna od wszelkich dodatków.
-Masz paprocha...- powiedziała półszeptem szatynka
Uniosła dłoń i dotknęła jego włosów. Był miękkie i łądnie wycieniowane, a także profesjonalnie pocięte. Miały kolor złota. A może bardziej świeżego miodu? Zdjęła z jednego z kosmków paproszek.
-Jesteś gorąca.- uśmiechnął się.
-Egh?!- zarumieniła się
-Gorączkę masz. Aż czerwona się zrobiłaś.
-Em...- " Nie z tego powodu! Ciekawe jak ty byś zareagował gdybym ci nagle powiedziała 'Hej! Jesteś gorący!' Na pewno nie pomyślałbyś że chodzi o gorączkę."
-Czyli z pracy nici!
-Praca! Zapomnaiałam!
Szybko wstała. A nawet za szybko. Uderzyła głową w brodę Ambrose'a. Jęknęła i znowu usiadła na ziemi. Złapała się za obolałe miejsce. "Super... Teraz jeszcze bardziej boli mnie głowa!"
*Wieczorem*
Wykończona i załamana usiadła na łóżku w pokoju który dzieliła z siostrą. Wzięła do ręki misia. "Przynajmniej ty nadal jesteś chłopcem...". Do pokoju weszła jej siostra... która teraz była bratem. "I jak widać nie tylko ty jesteś chłopcem... I jak ona ma teraz na imię? Chyba nawet nie chcę wiedzieć~! Chcę tylko się stąd wydostać! ...Nie! To tylko sen. Tak! To tylko sen! Zamknę oczy, a jak otworzę to wszystko wróci do normy! Albo muszę się uszczypnąć... Chyba wariuję."
-Jak było w pracy Avi?- blondyn usiadł na swoim łóżku.
-Okey... Musze do toalety!
Szybko wyszła z pokoju i wbiegła do łazienki. Odetchnęła z ulgą. Oparła się o ścianę. Nagle naszła ją głupia myśl. Stanęła przed dużym lustrem, w którym mogła zobaczyć się od stóp do głów.
-... A może i ja kiedyś zmienię się tu w chłopaka?
Podeszła do jego tafli i dotknęła je dłonią. Nagle poczuła że coś ją łapie za nadgarstek i wciąga do niego. Nawet nie zdążyła krzyknąć. Poczuła że mocno uderza o coś głową. Jęknęła i zamknęła oczy.
*( francuski odpowiednik imienia "Ambroży" [Jak Pan Kleks xD] Można również pisać Ambroise, jednak wtedy ciężej to wymówić w francuskim oraz gorzej brzmi. Wersja tego imienia, którą posługiwać się będę w tym opowiadaniu, bardziej mi się podoba i przypomina mi imię "Amber")
_____________________________
Dzisiaj trochę krócej!
Lustro: Bardzo krócej.
Dalsza część, niebawem. Postaram się napisać jak najszybciej.
Pozdrawia Misty i Lustro.
Hue hue hue, gorąca, powiadasz? To faktycznie brzmi dwuznacznie :'D. Podoba mi się imię Ambrose. To jak połączenie Amber i Rose. Różana Amber xD. I gdzie ona znowu się przeniosła? I nagle wszyscy są obojniakami... No cóż, życzę dużo weny i do następnego zatem!
OdpowiedzUsuńTy weź mi pisz dłuższe rozdziały, bo mi tutaj mało jest 😂. Pozdrawiam!