czwartek, 1 września 2016

Rozdział Pierwszy

-AAA!
-Co się drzesz głupia? Gadającego lustra nie widziałaś?

___________________

Ejejej! Za szybko! Trzeba od początku! A z tym zawsze jest problem... Bo jak zacząć? Początek zawsze był dla mnie wyzwaniem. Nie mniejszym niż pisanie z perspektywy pierwszej osoby.
?:Może ci pomogę?
...Skąd to?*głos drży od przerażenia*
?:Za tobą...
...*niepewnie się odwraca* Ale tu jest tylko lustro...
?:No i o to właśnie chodził głupia..
Że gadające lustro?!*odskakuje*
Lustro:  Tak. Nowy tumpan w twoim opowiadaniu.
... Em...
Lustro: Słyszysz mnie głupia?!
A sam jesteś głupi!
___________________

                   Dziewczyna wydobyła z siebie głębokie westchnięcie. Avril usiadła na skromnie pościelonym łóżku. Można powiedzieć że łóżko i materac były lekko gorszej jakości niż te na którym śpię ja albo ty. Przecierało było trochę chropowate, a poduszka niewygodna i materiał poszarzał. Kołderka nie nie lepsza, dość cienka i w wyjątkowo babcinym wzorze w kwiatki. Dlatego leżał na niej lekko spłowiały koc w zgniłozielonym kolorze.

                    Wzięła w swoje blade dłonie starego pluszowego misia. Jej ciemno brązowe włosy, zaczesane w zgrabnego kitka, opadły na ramię. Błękitne oczy skrywały w sobie coś tajemniczego, a zarazem smutnego wpatrując się w czarne guzikczki będące oczkami misia. Pociągnęła nosem. Miała katar. Zdjęła z siebie ubranie. Podeszła do skromnej szafy i wyjęła z niej piżamę. Ubrała się w nią oraz rozpuściła włosy. Otuliła się ramionami. Lubiła tą piżamę. Była miękka i ciepła. Pachniała lnem. Przypominała jej stare dobre czasy.

                    Nagle do pokoju weszła druga dziewczyna. Miała gęste złote włosy i opaloną cerę. Również była ubrana w piżamę. Różowy materiał idealnie do niej pasował. Opadła na posłanie i odetchnęła z ulgą.

-Wreszcie koniec.- powiedziała
-Tak...- odparła Avril, głosem niezwykle przyjemnym dla ucha i usiadła na brzegu łóżka.-Ale jutro znowu poniedziałek.
-Nie przypominaj... Masakra!
-Beatrycze, kiedy wrócą rodzice?
-Za tydzień Ale nie łódź się, pewnie i tak nie będą mieli dla nas czasu.
-Fakt. - położyła się.- Nie martw się, będzie lepiej.- uśmiechnęła się

*W szkole następnego dnia*

                       Avril przeszła obok dziewczyny od długich blond włosach i niebieskich oczach.. Ukradkiem położyła palce wskazujące na sobie by utworzyć krzyżyk. Ta kiwnęła głową i zarzuciła białą torbę. Powiedziała coś do swoich psiapsiółek po czym weszła do biblioteki razem z Avril. Ta blondynka to Amber. Przyjaciółka Avril. Bywa wredna i egoistyczna, ale nie zawsze.Avril nawet lubiła. Podobało jej się to że pomaga jej w lekcjach i wielu innych sprawach. Miała parę brzydkich nawyków, ale starała się je tłumić przy niej.

                         Usiadły na drewnianych krzesłach, przy stolikach między regałami pełnymi książek. Szatynka wyjęła kartkę z poprzecieranego czarnego plecaka. Dała jej. Ta z przejęciem zaczęła czytać. Uśmiechnęła się wesoło.

-Super!- powiedziała radośnie- Znalazłaś fuchę- oddała jej.
-Byłam dzisiaj rano. Pensja trochę mała, ale na początek może być.
-Tak.- nagle zmarszczyła brwi- Te! Sucrette! Wynocha! Ale już! Albo zrobię ci to co tydzień temu!

                       Przestraszona dziewczyna wybiegła z biblioteki. Avril westchnęła głęboko i poklepała po ramieniu blondynkę.

-Przystopuj trochę...
-A jakby podsłuchała?!
-Wtedy trudno.. Niech wykraka, a ja coś wykombinuje. Poza tym, tamta akcja z kiblem była...
-Oj tam.- założyła nogę na nogę- Przynajmniej teraz jest pokorniejsza. A no, szyłaś coś wczoraj?- zmieniła temat
-Nie. Dopiero naszkicowałam sobie. Po lekcjach ci pokażę.
-Nie mogę. Li i Charlotte.
-Aha...
-Ale przyjdę do ciebie do pracy. Akurat od fryzjera wrócę.
-Fryzjera?
-Skrócić trochę chcę. Tak ze trzy centymetry.
-Rozumiem.
-Tez powinnaś się tam wybrać. Od razu wyglądałabyś sto razy lepiej!
-Nie stać mnie. Beatrycze mi skraca grzywkę, a długość reszty włosów mi nie przeszkadza.

                           Zadzwonił dzwonek. Pierwsza wyszła Amber. Dołączyła do swojego "dworu" i weszła do klasy. Avril uczyniła podobnie. Usiadła w przedostatniej ławce.  Chłopak o bladej cerze i dość długich czerwonych włosach, Zrzucił w nią kartką.

-Kastiel...- spojrzała na niego nerwowo

                             Uśmiechnął się cwanie i zarzucił na siebie czarną bluzę z zielonymi akcentami na plecach. Oprócz tego miał na sobie przetarte jeansy marki Levis i czerwone trampki. Chłopak często opuszcza lekcje, więc Avril nie za często go spotykała. A jak już się pojawiał, to jej dokuczał. Kiedy jest w złym nastroju, zezłości się, cokolwiek by mu nie powiedzieć. Kastiel ma bardzo trudny charakter i dlatego niełatwo go okiełznać. Z natury - samotnik.  A tak w skrócie, to typowy buntownik.

-Hm?- oparł się o ścianę
-Jesteś okropny..- podniosła kartkę z ziemi
-Tylko dlatego że rzuciłem w ciebie kartką?
-Nie.- rzuciła mu prosto w twarz. Spojrzał na nią zaskoczony.- Ale jest w tobie coś... uroczego. Jak u małego królika.- wytknęła mu język i odwróciła się w stronę tablicy.
-Onil, zostajesz po lekcjach.- powiedział nauczyciel wchodząc do klasy.
-Hę?!- szatynka spojrzała na niego zdziwiona- Za co?!
-A wytłumaczysz mi to?- Otworzył dwa skrzydła tablicy. Był nam narysowany... em... męski przyrząd rozrodczy i napis "Avril tu była".
-To nie ja! Z  testu o rozmnażaniu się maiłam dwójkę!
-Ale to było o rozmnażaniu się bezpłciowym!
-A jaka różnica?\
-...

                          Klasa wybuchła śmiechem. Kastiel nachylił się do niej i szepnął jej do ucha."To za tamtego uroczego..."-szepnął.  Zgromiła go wzrokiem. "Ugh... Wcześniej to zaplanowałam pacan jeden!"

*A po lekcjach*

-Avril, Leo kazał ci dać.

                            Do porządkującej klasę dziewczyny, podeszłą Rozalia. Jej znajoma z klasy. Posiadałą długie do dolan śnieżnobiałe włosy i bladą cerę. Ubrana była w białą sukienkę z czarnym paskiem. Avril kiwnęła głową. Wrzuciła niedbale kartkę do torby.

-Dzięki.
-A no, zaniosłabyś to pudło do piwnicy? To perkusja.
-Jasne... I tak już kończyłam.

                         Wzięła dość ciężki pudło w dłonie i podniosła je. Wyszła z klasy na kremowy hol. Oparła się o jedną z granatowych szafek ciągnących się przez cały korytarz. Położyła na chwilę kartonowe pudło na dębowej podłodze. Podszedł do niej wysoki blondyn o złotych oczach. Miał na sobie białą koszulę, na która swobodnie opadał błękitny krawat.  Wszystko nieźle komponowało się z brązowymi spodniami. To bł główny gospodarz. Nataniel.

-Dasz radę?- spytał
-Tak, tak.- uśmiechnęła się i wzięła karton na ręce. Na pewno dam radę!

                               Niemalże biegiem zeszłą do szkolnej piwnicy, w której niedługo miał się odbyć koncert.Trzeba wam wiedzieć że Nataniel szalenie podobał się Avril. Jednak ten... Chyba nie był nią zainteresowany. Innymi też. Jedyne co miał w głowie to zajmowanie się pozycją głównego gospodarza i nauka.

                               Rzuciła pudło w kącie pomieszczenia o zimnych szarych ścianach. Zdyszana, oparła się o ścianę. Nagle poczuła jakby siły z niej uszły. W rzeczy samej. Gdyby tylko wiedziała co było tego przyczyną. Jej energia przepłynęła przez ścianę, zaczęła podróż przez długi korytarz i skończyła ją w komnacie, wlatując w lustro. Jego tafla zaświeciła się. Nagle ściana obok Anastazji rozsunęła. Przestraszona odskoczyła. Zobaczyła długi korytarz porośnięty grzybem, a przy suficie było pełno pajęczyn. Podłoga była zrobiona z starych kamieni między którymi osiedlił się mech. Była naprawdę zszokowana. Nagle drzwi od piwnicy się zamknęły i zgasło światło. Czuła jakby z jej klatki piersiowej zaraz miało wyskoczyć serce. Ujrzała światło w korytarzu. Był błękitne, właściwie to takie bardziej ciemno-turkusowe.Głośno przełknęła ślinę. Jednak i ona ciężko przeszła jej przez gardło.

-Witaj Avril.-rozległ się męski pociągły głos, który odbijał się echem.

                             Otworzyła usta by coś powiedzieć. Jednak czuła że słowa gdzieś utkwiły w gardle albo zgubiły się po drodze. Mocno zacisnęła oczy. Zrobiła niepewny krok do przodu. Była jak sparaliżowana. Miała ochotę rzucić się do ucieczki, ale coś ją powstrzymywało.

-Kim jesteś... i gdzie?- powiedziała dość cicho
-Pójdź korytarzem, zobaczysz mnie.
-... To jest dziwne. Bardzo dziwne.

____________________________________________

Hey! Oto mamy pierwszy rozdział.
Mam nadzieje że się spodobało ^^
Cóż... to pierwszy rozdział więc nie mam za wiele do powiedzenia xD
Po prostu.. do zobaczenia potem ( w drugim rozdziale)
Lustro: Zapomniałaś o mnie?
A! Co ty tu...
Lustro: Głupia... I czego ty się boisz?
Ugh... Już cię nie lubię...
Listro: Tak, tak..
Może geniuszu, pokażesz jak wygląda Avril?!
Lutsro: Niech będzie.
To ten obraz ;po prawej?
Lustro. Tak, ślepa jesteś że pytasz?
Ty...!

Pozdrawia zdenerwowana Misty i gadające Lustro.

4 komentarze:

  1. Hejoo ^.^
    Rozdzialik strasznie mi się spodobał jaki i zachęcił :)
    Uwielbiam historie z FanFiction i nutą nie wiadomej czy coś xD
    Czekam na kolejny z niecierpliwością
    Pozdro , życzem weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie poprawiłaś mi humor tym rozdziałem :D. Mogę tylko powiedzieć, że rozpoczęcie roku szkolnego było męczące i żmudne, a do tego doszedł do naszej klasy chłopak, który nie zdał 😥. Zaniży nam średnią :'(. A co do rozdziału; Avril koleguje się z Amber :'). Nie spodziewałam się tego. Więc mówisz, że dziewczyna jest zakochana w Natanielu? Osobiście nie zbyt go lubię, ale mam z nim najwyższy lov xD. Wydaje mi się, że o tym kiedyś już wspominałam, ale powiem jeszcze raz (jaka powaga :')). Nataniel wydaje mi się łatwym chłopakiem. Nie obrażam go, ale wystarczy spojrzeć na takiego Lysa czy Kasa. Z nimi nie jest tak łatwo... Magiczne lustro? To będzie się działo. I do tego jest twoim tumpanem. Supcio. Wygląd Avril bardzo mi się podoba... Ah. Karteczka id Leo? Czyżbyś coś planowała Misty? Oczywiście nie ma przeciwko, jeśli Leo będzie do wzięcia 😂😁. To chyba na tyle. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo weny twórczej. Do następnego! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet się nie spodziewasz, co będzie dalej...
      Lustro: Eghem...
      Czego?
      Lustro: Miałaś coś rozważyć.
      ... Rozważyłam i... Nie mogę powiedzieć. *nerwowy uśmiech*

      Pozdrawiam i życzę udanego roku szkolnego!

      Usuń